1. Poranna zabawa ruchowa „Zygzak”
2. Słuchanie opowiadania „Smok łąkowy wielogłowy”.
– O czym wam poczytać? – zapytała mama, rozsiadając się wygodnie w fotelu ustawionym między łóżkami dzieci.
– O Kubusiu Puchatku – zdecydowała natychmiast Ada. – Jak zaprosił Prosiaczka na piknik…
– Piknik! – wykrzyknął Olek. – Zupełnie zapomniałem! Jutro jedziemy na piknik i pani prosiła, żeby każdy miał w plecaczku coś dobrego, czym mógłby poczęstować innych.
– Masz szczęście, że wczoraj upiekłam ciasteczka – uspokoiła go mama – zapakujemy je do plastikowego pudełka, dorzucimy torebkę suszonych owoców i będziesz miał się czym dzielić.
A dokąd się wybieracie?
– Na łąkę. Pani powiedziała, że pojedziemy autobusem do ostatniego przystanku i kawałek przejdziemy piechotą.
– I bardzo dobrze – ucieszyła się mama. – Trochę ruchu wam się przyda.
Jazdą autobusem najbardziej zachwycony był Oskar, którego rodzice codziennie przywozili do przedszkola samochodem. Przez całą drogę gadał, śpiewał, wygłupiał się z kolegami i podjadał smakołyki, które mama spakowała mu do plecaczka.
– Dalej pójdziemy na piechotę – oświadczyła pani, gdy wysiedli na ostatnim przystanku.
– Abyśmy się nie nudzili, proponuję marsz w rytmie naszych przedszkolnych przebojów. Trzy, cztery – zaczynamy: Gdzie strumyk płynie z wolna, rozsiewa zioła maj…
Olek nawet nie przypuszczał, jak bardzo takie wspólne śpiewanie pomaga wędrować. Nawet się nie obejrzeli, a już byli na miejscu.
– Jak tu ślicznie… – westchnęła Zuzia.
Faktycznie, rozgrzana słońcem łąka pachniała cudnie, słoneczko przyświecało, pszczoły bzyczały… Pani rozłożyła na trawie wielki koc, a na nim obrus w kratkę i papierowe talerze.
– Proponuję, abyśmy wyjęli z plecaczków wszystkie smakołyki, a potem częstowali się tym,
na co kto ma ochotę. Z początku niektórzy ociągali się trochę, ale kiedy Zosia poukładała na talerzach drożdżówki z makiem, Bartek orzechowe chrupki, a Zuzia pachnące jabłuszka, wszyscy po kolei opróżnili plecaczki.
– Ciekawe, że na świeżym powietrzu wszystko smakuje lepiej – pomyślał Olek, pałaszując z apetytem zwykłe słone paluszki przyniesione przez Madzię.
– A teraz możecie się pobawić – oznajmiła pani, gdy na trawie nie pozostał już żaden ślad po tygryskowej uczcie.
Kasia z Oliwką natychmiast pobiegły zbierać kwiatki, z których postanowiły upleść sobie wianki. Ania, Malwina i Dominika bawiły się w zgadywanki. Konrad z Bartkiem napompowali piłkę plażową i zaczęli grać, a Olek, Adaś i Kuba położyli się na kocu i obserwowali wędrujące po niebie obłoki.
– Patrzcie, ten duży wygląda jak motyl – skojarzyło się Adasiowi.
– A ten mniejszy jak zając – zauważył Kuba. – O, jak mu się wydłużyły uszy… Trzeci obłoczek nie przypominał kształtem żadnego zwierzaka.
– Ani to żaba, ani ślimak – mruczał pod nosem Olek. – Już wiem! – wykrzyknął nagle. – To jest SMOK, KTÓREGO NIE WIDAĆ, bardzo groźny i podstępny. Skrada się po cichutku, a jego obecność zdradzają lekko poruszające się trawy. Ledwo wypowiedział te słowa, łąka zafalowała gwałtownie.
– Ratunku! – wrzasnął Adaś, zrywając się na równe nogi, a Kuba, na wszelki wypadek, schował się za Olka.
– Spokojnie, to tylko wiatr… – próbowała uspokoić chłopców pani.
– Na… na pewno? – wyjąkał ciężko przestraszony Adaś.
– Oczywiście! – usłyszał.
– A ja wcale nie byłbym tego taki pewny – szepnął do Kuby Olek, nie spuszczając oczu z rozkołysanych traw.
•Rozmowa na podstawie opowiadania:
− Co można robić podczas pobytu na łące?
− Jakie zwierzęta można spotkać na łące?
3. Ćwiczenie oddechowe.
Dla każdego dziecka: szablon żabki, słomka; szablon jeziora z kartonu, nagranie piosenki „Na majowej łące” (piosenka Nr 34 na płycie 1, oczywiście na stronie MAC Edukacja https://www.mac.pl/piosenki/piosenki-olekiada), dwustronna taśma klejąca.
Na środku stolika przyklejamy delikatnie staw wycięty z brystolu. Dziecko ma przed sobą wycięte z zielonego papieru szablony żabek. Stara się je przenieść do stawu za pomocą słomki.
4. „Na majowej łące” – utrwalanie melodii i tekstu piosenki.
I. Zielona żabka, bocian, skowronek, dziecko wykonuje ruchy charakterystyczne dla
zając, motylek, kilka biedronek danego zwierzątka,
tańczą na łące, skaczą, fruwają klaszcze w rytmie ćwierćnut,
i na swój koncert nas zapraszają. podskakuje wokół własnej osi,
Ref.: Kum, kum, kle, kle, kle.
Cyt, cyt, rechu, rech! Dziecko wysuwa naprzemiennie: raz lewą,
Na łące słychać wesoły śpiew! raz prawą nogę,
Kum, kum, kle, kle, kle.
Cyt, cyt, rechu, rech!
Na łące słychać wesoły śpiew!
II. Na maku usiadł mały motylek, podajemy dziecku ręce i w parze,
potem z biedronką tańczył przez chwilę. wykonujemy krok do siebie,
Zając i świerszcze skaczą po trawie, krok od siebie,
dużo radości jest w tej zabawie.
Ref.: Kum, kum, kle, kle, kle… jw.
5. Ćwiczenie z kartą pracy.
Kochani na jutro potrzebne będą: kartki kolorowe i kartka czarna, będziemy wycinać koła. Pozdrawiam wszystkich cieplutko, Pani Małgosia.