1. Ćwiczenia logopedyczne usprawniające narządy mowy – język, wargi, żuchwę.
Stajemy z dzieckiem przed lustrem i demonstrujemy prawidłowe wykonanie ćwiczeń, powtarzając je kilkakrotnie.
Fruwający ptak – dzieci dotykają czubkiem języka za górnymi i za dolnymi zębami, tak jak ptak, który siada na gałęzi drzewa i na ziemi.
Dziobek ptaka – dzieci wypychają wargi do przodu i, na zmianę, zamykają je i otwierają.
Wysiadywanie jaj – język przyklejają za górnymi zębami, nie ruszają nim przez 30 sekund.
Budujemy gniazdko – dzieci przesuwają język po górnej i po dolnej wardze od zewnętrznej strony ust, a następnie lądują w gnieździe: przyklejają język przy górnych dziąsłach.
Dzięcioł – czubkiem języka uderzają za górnymi zębami.
2. Zabawa ruchowa Gra w zielone – tekst popularny.
Rodzic rozmieszcza w pokoju różne przedmioty w kolorze zielonym. Pyta: Grasz w zielone? Dziecko odpowiada: Gram! R.: Masz zielone? Dz.: Mam! Wówczas dziecko musi dotknąć jakiegoś przedmiotu w kolorze zielonym.
3. Słuchanie opowiadania A. Widzowskiej Powrót bociana.
Olek pojechał na kilka dni do babci i dziadka. Pogoda była piękna, a w powietrzu czuło się zapach nadchodzącej wiosny. Nadchodził czas powrotu ptaków, które odleciały do ciepłych krajów.
– Widzisz, co jest na dachu stodoły u sąsiada? – zapytał dziadek.
– Jakieś gałęzie. Dlaczego są tak wysoko? – zapytał chłopiec.
– To jest gniazdo bociana.
– Dziadku, tam nikogo nie ma.
– Jego mieszkańcy na pewno są teraz na łące i szukają pożywienia.
– Szkoda, że nie mamy wysokiej drabiny. Ja bym tam wszedł – powiedział chłopiec.
– Mogłyby się nas wystraszyć i opuścić gniazdo. Nie wolno przeszkadzać ptakom.
– Nie widać ani jednego bociana. Może zostały w Afryce?
– Z pewnością wróciły. Wkrótce z jajek wyklują się małe bocianiątka. A może nawet już się wykluły.
– I one też kiedyś odlecą?
– Tak, kiedy trochę podrosną i nabiorą sił.
– Ja bym tak nie umiał, chociaż już urosłem – stwierdził Olek.
– Ja też nie – odparł ze śmiechem dziadek. – Brakuje nam skrzydeł.
– I dziobów – dodał chłopiec.
Po drodze dziadek opowiadał Olkowi o ptakach, które odlatują przed nastaniem zimy, i wymienił czajki, jerzyki, słowiki, szpaki, skowronki, żurawie, jaskółki i bociany.
– Jerzyki? – zdziwił się chłopiec. – Przecież jeże nie latają!
– Jerzyki to gatunek ptaków. Tylko nazwa jest podobna, choć inaczej się ją zapisuje.
Nagle nad ich głowami przeleciał bocian, a potem drugi. Wylądowały prosto w gnieździe.
– Miałeś rację, dziadku! – zachwycił się Olek. – Już są! Skąd wiedziałeś?
– Wczoraj słyszałem ich klekotanie: kle, kle, kle.
– Kle, kle, kle! – powtórzył Olek.
Po powrocie do domu babcia poczęstowała ich pyszną szarlotką, a kiedy usłyszała historię o bocianach, od razu znalazła kolorową książkę i przeczytała Olkowi wierszyk:
Kle, kle
Klekotaniem zbudził bociek
całe gniazdo swoich pociech.
Kle, kle dzwoni w ptasich główkach
niczym głośna ciężarówka!
– Znowu tatko tak klekoce,
że zarywa boćkom noce?
Czemu tatuś nasz kochany
taki dziś rozklekotany?
Bocian skrzydłem dziób zasłania,
sen miał nie do wytrzymania!
– Ach, obudźcie mnie już, błagam,
bo was chciała połknąć żaba!
Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania:
– Dokąd pojechał Olek?
– Gdzie miał swoje gniazdo bocian?
– W jaki sposób przychodzą na świat małe bociany?
– Po czym dziadek poznał, że przyleciały bociany?
– Jakie ptaki odlatują na zimę do ciepłych krajów i wiosną wracają do Polski?
3. Ćwiczenia słownikowe Lubię ptaki bo…
Dziecko kończy zdanie Lubię ptaki bo… uzasadniając swoją wypowiedź.
pozdrawiam serdecznie, pani Paulinka