Zabawa twórcza „Płyniemy z wiatrem – ćwiczenia oddechowe”. Potrzebne będą: połowa umytego ziemniaka, chusteczka higieniczna, sznurek, patyk do szaszłyków. Przygotowujemy nagranie szumu morza –
Układamy na plastikowej tacy połowę ziemniaka. Dziecko wbija w niego po środku patyk do szaszłyków, do którego przywiązuje sznurkiem chusteczkę higieniczną. Pytamy dziecko, co mu to przypomina. Wyjaśniamy, że jest to model żaglówki. Włączmy szum morza dziecko mocno dmucha na chusteczkę higieniczną, powodując jej poruszanie się w wyniku kierowanego na nią strumienia powietrza.
Zastanawiamy się wspólnie, dokąd chcielibyśmy popłynąć, nakłaniamy dziecko do podzielenia się swoimi marzeniami na ten temat.
Słuchanie opowiadania „Zabawkowe smutki”.
Zabawki, podobnie jak dzieci, wiedziały, że zbliżają się wakacje.
– Znowu lato – westchnęła lalka Emilka – i, jak co roku, za kilka dni zrobi się w przedszkolu tak cicho. Będę tęsknić za dziećmi.
– Łatwo ci mówić – powiedziała lalka Rozalka. – Masz wszystkie ręce i nogi. A ja? Popatrz na mnie. Jakiś rozrabiaka wyrwał mi rękę.
– Nie jakiś, tylko Krzyś – zawołał pajacyk i fiknął koziołka.
– A ja tam lubię wakacje. W ciągu dnia przez okno zagląda słoneczko, a wieczorem księżyc. Cisza, spokój… – powiedział miś Łatek i pogłaskał się po naderwanym uchu. – Może ktoś mi je w końcu przyszyje.
– Tak, tak, nareszcie będzie można odsapnąć. Do tej pory nie mogę odnaleźć mojego kółka – zawołała wyścigówka. – Jak mam jeździć? Na trzech kołach? Nie da rady.
– Coś nas uwiera – westchnęły chórem klocki, ledwie wystając z wielkiego pudła. – Może to właśnie twoje kółko? Mógłbyś je w końcu zabrać, a nie tylko narzekasz!
– Lubię dzieci. Lubię, jak mnie biorą do swoich rączek i patrzą na mnie z zachwytem – dodał zajączek Kłapek. – Mają taki miły dotyk. Pamiętam, jak pierwszy raz trafiłem do przedszkola.
Okropnie się bałem. Myślałem, że może dzieci mnie nie polubią. Ala tylko raz na mnie spojrzała
i już wiedziałem, że wszystko będzie dobrze.
– A mnie Ania woziła w wózeczku – Rozmarzyła się Rozalka. – Zaraz po tym, gdy Krzyś wyrwał mi rękę. A później Zosia próbowała ją wsadzić z powrotem, ale jej się nie udało.
– A z tym kółkiem to też troszkę była moja wina. Niepotrzebnie najechałem na klocek. Kiedy dzieci mną się bawią, to wiem, że jestem potrzebny. A na dodatek, gdy Pawełek płakał, to Maciek dał mu mnie do zabawy. I od razu Pawełek się uspokoił. Fajnie jest, gdy wywołujemy u dzieci uśmiech na twarzach.
– I jak się nami dzielą – odezwał się z rogu sali tygrysek.
– Ja też wolę jeździć po torach, gdy słyszę dziecięce głosy – wyszeptała kolejka, zagwizdała przeciągle i pojechała dalej.
– Mam nadzieję, że te wakacje szybko miną i znów będziemy wesoło bawić się z dziećmi – odezwał się po chwili zastanowienia misio. – A może dostanę całkiem nowe ucho i będzie ładniejsze od tego? – powiedział i znowu pogłaskał się po głowie. – Chciałbym, żeby było w kratkę!
– Na pewno dostaniesz nowe ucho. Pani Ewa potrafi tak pięknie szyć. Spójrz na mnie – powiedziała
lalka Emilka i zerknęła na swoją nową, koronkową sukieneczkę.
– Będzie dobrze – zawołał pajacyk. – Musimy tylko uzbroić się w cierpliwość i zebrać siły
oraz energię na cały przyszły rok. Zobaczycie, na pewno nie będziemy się nudzić od września.
– Na pewno – odpowiedziały chórem lalki i uszczęśliwione zasnęły.
Misio i inne zabawki też poszli spać, śniąc o nadchodzących śniąc o nadchodzących zabawach. Pajacyk po raz ostatni fiknął koziołka i usnął przytulony do zajączka.
• Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania:
Zadajemy pytania:
− Co przytrafiło się lalce Rozalce, misiowi Łatkowi i wyścigówce podczas zabaw z dziećmi?
− Za jakimi przedszkolnymi zabawami i zabawkami będziecie tęsknić w czasie wakacyjnej
Praca plastyczna „Morze”– malowanie farbami kartki na niebiesko, a potem rysowanie fal białą kredką lub kredą. Do obrazka można przykleić małe żaglówki albo rybki.